W mojej głowie kłębiły się tylko te myśli "zabij się, a będzie lepiej","nie będziesz się już męczyć","nie masz po co żyć", "nie masz przyszłości" Wierzyłam w to. Bo to w końcu moje myśli.
Nie udało się.. złość na wszystkich, złość na siebie-czemu się do cholery nie udało?
Izolacja od świata i zmuszanie do życia. Jak spróbować drugi raz skoro siedzę w zamknięciu?
Leki..kochane leki, dzieki którym jakoś funkcjonuję. Ale one nie potrafią zrobić tego największego-zlikwidować tych myśli. Czasem je zamazują, chowają w małą szklaną kuleczkę, która rozbija się gdy tylko znowu staje się coś złego, gdy znowu jestem bardzo smutna i zła.
Nie pozbędę się ich. One będą zawsze przy mnie.. Ale nadal żyję.. Dlaczego? Zadaję sobie to pytanie, ale nie umiem tego wyjaśnić. Kiedyś się to stanie, gdy już na prawdę nie wytrzymam. A
teraz? Trzeba udawać.
https://www.youtube.com/watch?v=w97z7js5UYA WRT/Samobójstwo
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz