poniedziałek, 15 lutego 2016

No i się pocięłam..

Wróciłam do szkoły....i bum. Emocje strzeliły górę. Wszystko mnie tam jakoś pogrążyło. W dodatku te egzaminy, które muszę zdawać.. Przecież ja nic nie umiem..Uznają mnie za totalną idiotkę :( Co ja mam teraz zrobić? Nauczyciele przypominają mi terminy i mówią "dasz radę", a mnie normalnie nosi. Do jasnej cholery gdyby to było takie proste.  I ciekawe jak ja mam się przebrać na egzamin z wf i ogólnie na wf, skoro teraz narobiłam sobie takich blizn na nogach i rękach...
Najpierw zrobiłam trochę na ręce w szkole, ale w domu czułam się taka niespokojna i zła, że sobie na radzę z tym wszystkim, że poszłam do łazienki i zrobiłam to na udach.. I tak w sumie pomaga na chwilę, uspokajam się, potem się zaczynam denerwować jaka to ja głupia jestem, że to robię i znowu idę to zrobić.. Błędne koło. Dzisiaj to ja na pewno skończę z pięknymi nogami i rękami.
A mama myśli, że już z tym skończyłam. Nie mogę się jej przyznać, bo się załamie. Muszę to ukryć. Muszę żyć z tym i przetrwać. Szkoda, bo już miesiąc tego nie robiłam i wszystko na marne.. Oszpecam się coraz bardziej :( Dlaczego robię się jeszcze brzydsza, choć tak bardzo pragnę być ładna? Jak sobie poradzić? Pomocy


 :( :( :(  Znowu się zaczyna?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz